30 października 2014

Pikantny makaron z wędzonym tofu i warzywami.

30 października 2014

Moje obiady tak właśnie wyglądają najczęściej. Dlaczego? Bo tak jest najszybciej, od razu po powrocie z treningu/uczelni, a poza tym kocham makaron, więc i walorów smakowych nie oszczędzam sobie przy okazji. Zawsze jest więc makaron, te warzywa, które akurat mam pod ręką i albo soczewica/ciecierzyca/fasola, albo tofu czy tempeh. Wszystko mieszam razem i po 15 minutach obiad jest podany.

Dzisiaj było aromatycznie i z pazurem ;)

Składniki:
. 120g makaronu kukurydzianego
. 2 marchewki
. mała cebula
. kilka pieczarek
. 3-4 suszone pomidory w oliwie
. 1/2 czerwonej papryki
. łyżka koncentratu pomidorowego lub passata pomidorowa
. 1/2 zielonej cukinii
. oliwa z oliwek
. ostra papryka w proszku, sól
. 100g wędzonego tofu

Sposób wykonania:
Makaron ugotować razem z marchewką.
Na oliwie podsmażyć posiekaną cebulę i pokrojone pieczarki. Dodać tofu, paprykę, drobno pokrojone suszone pomidory i smażyć razem chwilę. Dorzucić cukinię, koncentrat i przyprawy, do smaku. Do warzyw wsypać ugotowany makaron i marchewkę i dokładnie wymieszać, cały czas trzymając na małym ogniu. Gotowe!

18 października 2014

Pieniny polskie i słowackie.

18 października 2014
Dzisiaj opowiadam zdjęciami.

Przekopując się przez stosy zdjęć z drugiej połowy sierpnia, trafiłam na folder z Pienin i w końcu przypomniałam sobie, że to ich jeszcze nie pokazywałam na żadnym z blogów. A są to dla mnie zdjęcia magiczne, przywołujące tamtejszą nutę roztargnienia a jednocześnie towarzyszący im niesamowity spokój ducha. Dwie osoby, dwa tygodnie, dziesiątki kilometrów w marszu (w tym marszu w deszczu), dziesiątki kilometrów pokonanych rowerem, dziesiątki kilometrów w biegu (w tym moja samotna biegowa wyprawa na Trzy Korony, trzecia już w jednym tygodniu i dziwne spojrzenia tych, którzy w tym samym momencie na szczyt wchodzili/schodzili). Pierogi z jagodami, pieczone ziemniaki, bolące nogi i góry. Bo co jest lepszego od gór? :D

Na zdjęciach kolejno:
1 przystanek w drodze z Sromowców Niżnych na Czorsztyn (niebieski szlak)
2 droga z Sromowców Niżnych na Czorsztyn (niebieski szlak)
3 czerwony szlak wzdłuż Dunajca na trasie Sromowce - Szczawnica
4 Bażant Radler - słowackie piwa, najlepsze jakie dane mi było pić, biorąc pod uwagę fakt, że za piwem nie przepadam. Smak cytryna-mięta z niesamowitym aromatem świeżo zerwanej mięty (naprawdę zdziwiła mnie jego naturalność) to zbawienie po długim górskim marszu :D
5 słowacka strona Pienin - zielony szlak (Haligovce - Lesnica)
6 słowacka strona Pienin - zielony szlak (Haligovce - Lesnica)
7 słowacka strona Pienin - zielony szlak (Haligovce - Lesnica)
8 ja
9 widok na Trzy Korony z mostu granicznego pomiędzy Polską a Słowacją - Sromowce Niżne
10 widok na Trzy Korony z mostu granicznego pomiędzy Polską a Słowacją - Sromowce Niżne
11 deptak w Szczawnicy
12 Mateusz i słowacka strona Pienin, strome podejście na zielonym szlaku (Haligovce - Lesnica)
13 słowacka strona Pienin - zielony szlak (Haligovce - Lesnica)
14 słowacka strona Pienin - a ta znowu je ;)
15 ptak, widok okna - Sromowce Niżne
16 Sromowce Niżne na trasie Sromowce - Trzy Korony
17 Sokolica
18 zielony szlak wzdłuż Dunajca na trasie Krościenko - Sokolica
19 kapliczka na trasie Krościenko - Sokolica
20 Trzy Korony, widok z Sromowców Niżnych
21 widok na Krościenko z żółtego szlaku Sromowce - Krościenko
22 w drodze na Trzy Korony
23 w drodze na Trzy Korony, w ulewie i mgle
24 w drodze na Trzy Korony, w ulewie i mgle
25 słowacka strona Pienin
26 koncert folk punk - Dasa Fon Flasa

Wrócę tu jeszcze.
Pietruchy - Veganise Poland © 2014